Times Museum w Kantonie

times9

Nie wiem, czy gdziekolwiek istnieje drugie takie muzeum. Times Museum (时代美术馆) w Kantonie (Guangzhou) można niechcący nie zauważyć. Gdy się tu trafi, w połowie drogi między centrum Kantonu a lotniskiem, trzeba zadrzeć głowę, a potem znaleźć wejście, stosunkowo niepozorne. Muzeum znajduje się bowiem na szczycie bloku czy też – w dzisiejszej nomenklaturze – apartamentowca. Dlatego też moim pierwszym skojarzeniem był Instytut Awangardy, ale Times Museum to o wiele poważniejsza instytucja, jedna z najbardziej progresywnych w Chinach. A zaprojektował je sam Rem Koolhaas.

times2

times4

Nazwa pochodzi od firmy Times Property, która potraktowała powstanie muzeum jako rodzaj kampanii reklamowej, o czym dziś chyba niewiele osób pamięta. Pomysł powstania muzeum sięga drugiego Guangzhou Triennale (2004-2006), kuratorowanego przez Hou Hanru. To Hou zaprosił Koolhaasa, by zaprojektował muzeum w kompleksie mieszkaniowym należącym do Times Property. Pierwotnie jednak muzeum miało powstać w ogrodzie kompleksu apartamentowców. Koolhaas odwiedzając Kanton zaproponował, by zbudować muzeum na szczycie już ukończonego, ale jeszcze niezamieszkanego budynku. Tak narodziła się idea muzeum na bloku, otwartego kilka lat później – w październiku 2010 roku.

Skomplikowana operacja, która wymagała zgody wszystkich właścicieli sprzedanych mieszkań, zakładała dobudowanie kolejnej, dziewiętnastej kondygnacji. Kilka mieszkań na czternastym piętrze składa się na pomieszczenia biurowe muzeum. Na parterze znajduje się jedynie wejście z kasą biletową, skromną przestrzenią wystawową, salką na wykłady i projekcje oraz – co oczywiście niezbędne – windą.

times7
Kanton widziany z tarasu Times Museum

Gdy się już wjedzie na dziewiętnaste piętro, przed naszymi oczami otwiera się rozległa panorama Kantonu, którą można podziwiać z tarasu. Widać tu też jak na dłoni, że Times Museum znalazło się w bardzo niemuzealnym otoczeniu – zwykłej chińskiej dzielnicy mieszkaniowej. W tropikalnym klimacie Kantonu na tej wysokości jest odrobinę bardziej znośnie. Przestrzeń ekspozycyjna to jedno duże, chociaż niezbyt wysokie pomieszczenie wielkości dachu budynku.

Ważniejszy jednak jest fakt, że Times Museum – co w Chinach nie jest wcale oczywiste – jest instytucją z własnym programem, radą programową, działem edukacji itd. Program ma skupiać się na społecznych, kulturowych i gospodarczym kontekście delty Rzeki Perłowej, nad którą leży Kanton. Muzeum od początku swego istnienia definiowało się też jako instytucja globalnego Południa. Zresztą, w zachodnich kategoriach Times Museum to nie tyle muzeum, co po prostu galeria czy centrum sztuki współczesnej.

Odwiedzając Kanton w poprzedni weekend, trafiliśmy tu na wystawę „Let’s Talk About the Weather” („Pogadajmy o pogodzie”, a właściwie – o przyrodzie, antropocenie, zmianie klimatu, no i przewidywanej katastrofie ekologicznej). To tematy bardzo obecne w chińskiej sztuce współczesnej, a także polityce, o czym można się było zresztą przekonać w pawilonie Chin na ostatnim Biennale w Wenecji.

times6
Emeric Lhuisset
times10
Muzeum jako nieustająca sesja fotograficzna

Wystawa przyjechała tu jednak z innego ekopolitycznego kontekstu – dwa lata temu miała swoją premierę w Sursock Museum w Bejrucie. Jej chińska odsłona została uzupełniona o kilka nowych prac i jednego chińskiego artystę (Zheng Bo). Znalazło się tu kilka świetnych prac, w tym instalacja wideo Ursuli Biemann i Paulo Tavaresa, którą pamiętałem z ostatniego biennale w Sao Pualo, ale, jak często bywa na podobnych wystawach, panował tu raczej kaznodziejski klimat.

Odwiedzający wystawę kantończycy wydawali się tym zupełnie niezrażeni. Zajmowali się bowiem nie tyle oglądaniem prac, co pozowaniem do zdjęć.

times8