Hawajskie petroglify

dsc01210
Pu’u Loa, Hawai’i Volcanoes National Park, Big Island

Pisałem już wcześniej o muzeach w Honolulu oraz kołdrze ostatniej hawajskiej królowej Lili’uokalani, którą oglądałem w królewskim pałacu w Honolulu, ale nie ma na Hawajach ciekawszej sztuki niż pola zastygłej lawy pokryte petroglifami. Kilka petroglifów znaleźliśmy w samym Honolulu (na wyspie Oahu), w przycmentarnych chaszczach, ale prawdziwy petroglifowy raj to Big Island (Hawaii Island), na której spędziliśmy z Marcinem drugą część wakacji.

dsc00756
Naskalne rysunki za cmentarzem w Honolulu – figura ludzka i pies

Jeden z pieszych szlaków w Narodowym Parku Wulkanów na Hawaii to szlak petroglifowy, który moim zdaniem bije na głowę nawet czynne kratery. Już po dwóch kilometrach wędrówki w palącym słońcu przez lawowe pole dochodzi się do miejsca, w którym – by ochronić petroglify – zbudowano specjalną kładkę. Wokół petroglify układają się w jedną ogromną kompozycję. Postacie ludzkie, zwierzęta, gwiazdki, okręgi, punkty przypominają rysunki gwiezdnych konstelacji, a czasem malarstwo Juana Miró.

Przypomniała mi się scena z „Konopielki”, w której w odpowiedzi na nowość przyniesioną ze szkoły przez syna, że ziemia jest okrągła (i że jak wesz wokół głowy człowiek może obejść ziemię naokoło), gospodarz Kaziuk najpierw sprawia synowi lanie, a po jakim czasie rysuje na śniegu to, co wie o świecie – że w lesie są brzozy, w rzece – ryby, słońce wschodzi i zachodzi, zimy są zimne, a lata gorące. Toż wszystko prawda! „Byle czego się nie pisze, pisanie to nie gadanie”, mówi Kaziuk.

dsc01203

dsc01272

dsc01290
Pu’u Loa

Tu też raczej byle czego się nie pisało. Zwłaszcza, że w wyrycie rysunku na skale trzeba było włożyć o wiele więcej wysiłku niż w pisanie na śniegu czy na piasku na plaży. Na przykład punktowe wgłębienia to miejsca, w których po urodzeniu dziecka składano pępowinę i przykrywano ją kamieniem. Gdy po nocy pępowina znikała, był to dla dziecka dobry omen. Znaczenia wielu innych petroglifów zatarły się. Ale dziś mówią przede wszystkim: „byliśmy tu” (jak napis z męskiej szatni, w której przebieraliśmy się przed wuefem w liceum: „Byłem tu, Tony Halik”).

By dotrzeć do innych miejsc petroglifowych, musieliśmy z Marcinem odwiedzać ogromne ośrodku turystyczne. Petroglifowe pola sąsiadują dziś często z polami golfowymi i hotelami. W jednym z takich kompleksów, Holohoikai Beach Park, znajduje się Puakō. Koncentrację ludzkich postaci uważa się za armię wojowników lub bardzo rozbudowane drzewo genealogiczne.

dsc01757
Koń i kowboj, Waikaloa, Big Island

Tuż obok hotelowego kompleksu Waikaloa biegnie tzw. królewska droga – ścieżka, którą Hawajczycy przemierzali przez setki lat. Otaczają ją niezliczone petroglify, wśród nich jeden szczególnie ciekawy – przedstawia konia i kowboja na drugim koniu. Ten petroglif na pewno powstał w XIX wieku (datowanie petroglifów jest wyjątkowo trudne) – wiemy to, bo wcześniej na Hawajach po prostu nie było koni. Podobnie rzecz przedstawia się z petroglifami – napisami. Misjonarze nauczyli Hawajczyków pisać, w tym zapisywać język hawajski. Napisy szybko znalazły się też wyryte na zastygłej lawie.

dsc01742
Waikaloa, Big Island

Ciągle trwa dyskusja co do znaczenia licznych petroglifów przedstawiających okręgi, wpisanymi jeden w drugi. Według wczesnych interpretacji ilość okręgów miała oznaczać, ile razy ich autor okrążył wyspę (Big Island to naprawdę spora wyspa). Półokręgi miały oznaczać podróż częściową. Dziś uważa się, że okręgami oznaczano narodziny chłopca, półokręgami – dziewczynki.

dsc01668
Wojownik w hełmie, Klahuipua Historic Preserve, Big Island
dsc01599
Wojownik z dzidą, Puako Petroglyphs Archaeological Preserve, Big Island

Kołdra w stylu crazy

queen_liliuokalanis_quilt_iolani_palace_15697562656
Kołdra królowej Lili’uokalani, Iolani Palace, Honolulu, fot. Jason Raia, Wikimedia Commons 15697562656

Co robi królowa przez kilka miesięcy, gdy jest więziona w swoim pałacu przez ludzi, którzy obalili w jej kraju monarchię? Ostatnia hawajska królowa Lili’uokalani nie ma dostępu do prasy, ale może czytać literaturę. Ma dostęp do papieru i ołówka, więc pisze i komponuje (hawajscy monarchowie byli szczególnie muzykalni – słowa hawajskiego hymnu napisał sam król Kalakaua, starszy brat późniejszej królowej Lili’uokalani). Może z nią przebywać jedna dworzanka, więc ma z kim pogadać. Wieczorami spaceruje pod okiem strażnika po pałacowym balkonie (nietypowy spacerniak). Modli się, uważa się za gorliwą chrześcijankę. Czasem przyjmuje gości. Ogląda kwiaty, które niemal codziennie przysyłane są z jej licznych posiadłości. I szyje.

Dziś dwa pomieszczenia na piętrze pałacu Iolani, w których przez dziesięć miesięcy więziono królową Lili’uokalani, pozostają niemal puste, przez co jeszcze bardziej kontrastują z bogato zdobionymi i umeblowanymi innymi pałacowymi wnętrzami – salą tronową, jadalnią czy królewskimi sypialniami. Podobno w królewskiej celi Lili’uokalani nie było zbyt wielu sprzętów. Jedyną pamiątką po królowej jest tu kołdra, którą uszyła, czasami z pomocą swoich dwórek i gości. To kołdra w stylu crazy.

Królowa rozpoczęła jej szycie w 1885 roku, a skończyła tuż po swym uwolnieniu. Kołdra składa się z dziewięciu pól – środkowe pole przedstawia herb Hawajów, zawiera informację o życiu Lili’uokalani oraz dramatycznym końcu hawajskiej monarchii. Na ośmiu otaczających polach można znaleźć imiona przyjaciół królowej.

img_1718
Tradycyjna kołdra hawajska w sypialni w letnim pałacu królowej Emmy w Honolulu

Hawajskie kołdry są efektem zderzenia tradycyjnej kultury polinezyjskiej z kulturą zachodnią. O wiele starszą tradycją są hawajskie kapa, tkaniny uzyskiwane z kory morwy, barwione i zdobione nadrukami. Wodzowie i rodzina królewska nosili zaś peleryny z kolorowych piórek hawajskich ptaków. Nowe techniki pojawiły się wraz z przybyciem na Hawaje Europejczyków pod koniec XVIII wieku. W tym czasie patchworkowe kołdry były już specjalnością amerykańskich kobiet. Wzorowa amerykańska gospodyni musiała bezbłędnie posługiwać się nitką i igłą.

Na Hawajach patchworkowe kołdry pojawiły się za sprawą amerykańskich misjonarzy, którzy przybyli na archipelag w 1820 roku, a dokładniej – za sprawą ich żon. Żony misjonarzy szyły kołdry dla hawajskiej rodziny królewskiej, a także uczyły szycia wysoko urodzone Hawajki. Opanowawszy nową technikę, Hawajki zaczęły stosować typowo hawajskie wzory. Zazwyczaj była to jedna duża, symetryczna aplikacja, inspirowana tropikalną roślinnością wysp (poszczególne rośliny czy kwiaty niosły różne znaczenia symboliczne i duchowe). Dwukolorowe wzory hawajskich kołder przypominają nieco ludowe papierowe wycinanki z Polski. Zresztą te aplikacje powstawały w podobny sposób – by uzyskać symetryczny wzór materiał składano na cztery lub na osiem.

dsc01063
Przykład współczesnej kapa – Marie McDonald, „Ka ‚Imi Hoku i Mauna Kea”, 2007, fragment

Co ciekawe, kołdry obejmował hawajski system kapu, skomplikowany i rozbudowany zestaw zasad i tabu, związany z tradycyjnymi hawajskimi wierzeniami, który misjonarze próbowali oczywiście wyplenić. Na przykład kołdry nikt nie mógł oglądać, dopóki nie była skończona, nie wolno było na niej siadać, wzory nie powinny były przedstawiać ludzi czy zwierząt, a przede wszystkim – kobiety nie mogły dzielić się swoimi wzorami (dlatego po praniu suszyły je odwrócone na lewą stronę).

dsc01043
Hawajska kołdra z motywem flagi

Podróżując po Oahu i Big Island, w kilku miejscach natknęliśmy się na inny typ hawajskiej kołdry, patriotycznej, z motywem hawajskiej flagi. Zaprojektowanie flagi Hawajów zlecił pierwszy król Kamehameha Wielki, który chciał, by łączyła ona w sobie elementy flag amerykańskiej, francuskiej i brytyjskiej. Stąd trzykolorowe pasy (białe, czerwone i niebieskie) oraz brytyjski Union Jack. Na kołdrach pojawiały się cztery flagi, tworzące kwadrat, z hawajskim herbem pośrodku.

dsc00966
Kołdra z herbem Hawajów w sypialni króla Kalakauaua, Iolani Palace, Honolulu

Kołdry w stylu crazy, szyte z nieregularnych skrawków szlachetnych materiałów, jedwabiu, aksamitu, wstążek, przy użyciu bardzo zdobnych szwów, stały się szczególnie popularne w Europie i Ameryce pod koniec epoki wiktoriańskiej, w latach 80. i 90. XIX wieku. Lili’uokalani mogła je widzieć podczas swoich zagranicznych podróży – w 1887 roku udała się przez Stany Zjednoczone do Londynu na złoty jubileusz królowej Wiktorii. A może kołdry w stylu crazy przybyły na Hawaje już wcześniej. Ale to ciekawe, że dla swego dzieła powstającego w najbardziej dramatycznym momencie swego życia, kołdry obrazującej upadek wyspiarskiej monarchii, kwitnącej pośrodku Pacyfiku przez cały XIX wiek, Lili’uokalani wybrała akurat styl crazy –  niezwykle ozdobny, ale chaotyczny, kalejdoskopowy. Może styl crazy lepiej oddawał stan jej ducha.

dsc00978
Kołdra królowej Lili’uokalani, fragment

 

Stanowy Kapitol Hawajów

dsc01025

Większość budynków stanowych parlamentów w USA naśladuje Kapitol waszyngtoński, neoklasyczny, z charakterystyczną wysoką kopułą. Ten w Honoluu to perła architektury modernistycznej; pewnie głównie dzięki temu, że Hawaje zostały pięćdziesiątym stanem USA dopiero w 1959 roku. To otwarta struktura z centralnym atrium (z mozaiką naśladującą taflę wody). Wzniesiony w 1969 roku przez dwie firmy architektoniczne (Belt Lemon and Lo oraz John Carl Warnecke and Associates), ma naśladować różne aspekty hawajskiego krajobrazu i przyrody.

dsc01014

dsc01002

Budynek otacza woda, w której odbija się architektura – podobnie jak hawajski archipelag otacza Ocean Spokojny. Kształt dwóch stożkowych brył mieszczących dwie izby stanowego parlamentu mają przywoływać hawajskie wulkany. Kolumny przypominają swym kształtem palmy królewskie; każda z czterech fasad ma po osiem kolumn, co odpowiada liczbie głównych wysp archipelagu. Styl międzynarodowy zyskał więc w Honolulu, szczególnie w budynkach rządowych, lokalne cechy (zwłaszcza jak się do tego doda wykorzystanie hawajskiego drewna w drzwiach i meblach).

dsc00997
Pomnik królowej Lili’uokalani, w tle pałac Iolani

Kapitol w Honolulu znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie pałacu Iolani, wzniesionego w 1879 roku jako główna siedziba hawajskiego monarchy. Między pałacem Iolani i budynkiem kapitolu symbolicznie wznosi się pomnik ostatniej hawajskiej królowej, Lili’uokalani, zmuszonej do abdykacji w 1893 roku przez mieszkających na Hawajach obcokrajowców, głównie plantatorów, dążących do aneksji archipelagu przez Stany Zjednoczone, przy cichym wsparciu amerykańskiej marynarki (za co przeprosił Hawajczyków dopiero Bill Clinton).

Muzea Honolulu

dsc00815
Jeden z dziedzińców Honolulu Museum of Art

Aloha! Nie przyjechaliśmy na Hawaje, by oglądać sztukę. Raczej w poszukiwaniu ustronnych plaż, egzotycznych rybek i odrobiny cienia pod palmą – uwaga na spadające kokosy! Ale znaleźliśmy też chwilę na wizytę w hawajskich muzeach. Poza galeriami z iście turystyczną ofertą, kilka instytucji oferuje Honolulu: Honolulu Art Museum z główną siedzibą (odpowiednikiem naszych muzeów narodowych) i drugą siedzibą w Spalding House z wystawami czasowymi sztuki współczesnej, a także Hawai’i State Art Museum (tu stałą wystawę porównałbym niestety do Domu Artysty Plastyka). W tutejszym klimacie zawsze przyjemnie wejść do klimatyzowanego wnętrza.

dsc00905
Nowe budynki Honolulu Museum of Art

Od innych amerykańskich muzeów, muzea Honolulu odróżnia przede wszystkim architektura. Nowojorski architekt Bertram Goodhue zaprojektował Honolulu Art Museum jako ciąg galerii otaczających kilka dziedzińców (na co pozwala oczywiście hawajski klimat), łącząc elementy architektury śródziemnomorskiej i chińskiej z popularnym na Hawajach spadzistym dachem. Galerie azjatyckie okalają więc chiński dziedziniec z niewielkim ogrodem i sadzawką z chińskimi karpiami, galerie sztuki europejskiej, od XVII wieku po modernizm, tworzą dziedziniec w stylu śródziemnomorskim. Ale największe wrażenie robi dobudowany w 2001 roku pawilon, który mieści galerię amerykańskiej sztuki współczesnej oraz sztuki Hawajów. Druga siedziba Honolulu Art Museum mieści się w rezydencji Spalding House na wzgórzach otaczających miasto (ze wspaniałym widokiem na centrum i ocean).

dsc00831
Aleksander Archipenko, Figura kobiety, 1930, w tle rzymska mozaika z polowaniem na zwierzęta z V wieku n.e.
dsc00805
Indonezyjskie maski w Honolulu Museum of Art

Honolulu Art Museum odzwierciedla etniczny kocioł współczesnych Hawajów. Oferuje z jednej strony wycieczkę przez tradycyjną sztukę Korei, Chin, Japonii, sztukę buddyjską, indyjską, indonezyjską, filipińską, z drugiej – szlakiem euroatlantyckim – od europejskiej sztuki XVIII wiecznej, po modernizm i powojenną sztukę amerykańską. Niemal każdy z wielkich malarzy przełomu XIX i XX wieku jest tu reprezentowany (zazwyczaj) jednym płótnem – od Moneta, po Picassa. Z tym że w kilku salach tematycznych ciekawie zaburzono chronologię. I tak w sali portretu płótno Alexa Katza sąsiaduje z Whistlerem, a w sali poświęconej ciału figurka kobiety Archipienki pozuje na tle rzymskiej mozaiki.

Szkoda, że dosyć blado wypadają sale poświęcone samym Hawajom. Podobnie trudno zrozumieć, dlaczego gości muzeum wita figura Penelopy (tej z „Odysei”), a nie chociażby hawajskiej bogini wulkanów Pele. Tradycyjną sztukę hawajską i polinezyjską, portrety hawajskich królów i królowych czy XIX-wieczne malarstwo przedstawiające hawajskie wulkany i inne oblicza hawajskiego krajobrazu lepiej oglądać w Bishop Museum (o charakterze historyczno-przyrodniczym).

dsc00909
Spalding House, Honolulu
dsc00930
David Hockney, fragment scenografii do „L’enfant et les sortileges” Ravela, 1981
dsc00939
„Biustonosz” Toma Wasselmanna w ogrodzie Spalding House

W Spalding House poza wystawami czasowymi (trafiliśmy na dosyć nudne rozważania o plastiku w sztuce i plastiku zanieczyszczającym oceany) w specjalnym pawilonie prezentowana jest scenografia Davida Hockneya do sztuki „L’Enfant et les sortileges” Maurice’a Ravela, wystawionej w nowojorskiej Metropolitan Opera w 1981 roku, w ogrodzie zaś można zobaczyć (poza wspomnianymi widokami) „Biustonosz” Toma Wesselmanna. Od Sasa do Lasa.

Największą przyjemność sprawiło mi ponowne odkrycie Toshiko Takaezu, pochodzącej z Hawajów twórczyni ceramicznych rzeźb, czerpiących z jednej strony z tradycji japońskiej, z drugiej – z abstrakcyjnego ekspresjonizmu (pisałem o niej przy okazji wizyty w Seattle). Jej prace są w każdym muzeum Honolulu, jedne z najciekawszych – w ogrodzie rzeźby przy Hawai’i State Art Museum.

dsc01091
Toshiko Takaezu, Ceramiczne drzewa, 1990, ogród rzeźby przy Hawai’i State Art Museum
dsc01075
Ogród rzeźby przy Hawai’i State Art Museum
IMG_1957.jpg
No i nasza ulubiona plaża – Makalawena na Big Island

Mahalo!