Dzisiaj w Pałacu Kultury i Nauki rozpoczynają się obrady Kongresu Kultury, gdzie oczywiście będę. W kilku dyskusjach stolikowych i debatach powracać będą tematy, które od kilku lat wałkuje Obywatelskie Forum Sztuki Współczesnej.
Na stronie „Gazety Wyborczej” można przeczytać mój przedkongresowy tekst – „Sztuka wezwana na dywanik”, w którym przypominam, jak wyglądała relacja Ministerstwa Kultury ze sztukę współczesną w ostatnim roku. Przy okazji wskazuje na zagrożenia, które w pełni ilustruje ostatni tekst Moniki Małkowskiej. Wcześniej brawurowo, w duchu KwieKulik rozłożył go na czynniki pierwsze Przemysław Kwiek, wskazując na rażące podobieństwa retoryki Małkowskiej i ataków na „sztukę zdegenerowaną” w Trzeciej Rzeszy.
Ku przestrodze, cytat z krytyczki: „Bogate społeczeństwa Europy poczuły zagrożenie – wiadomo jakie. Instynktownie zwracają się ku wartościom, które stanowiły i nadal stanowią podwaliny europejskiej cywilizacji. (.) Skończyła się epoka postnihilizmu, postdadaizmu, postkonceptualizmu i innych postów . To było dobre na lata pokoju i prosperity. Teraz jest wojna. Hybrydowa, ale jednak. Trzeba podbudować morale. My, Europejczycy, nie ugniemy się pod natarciem nowej barbarii. Pomoże w tym kultura.”